poniedziałek, 29 czerwca 2015

Kosmetyczny miesiąc: czerwiec

Czerwiec prawie za nami, zostały dwa ostatnie dni, postanowiłam, że post z serii "Kosmetyczny miesiąc" opublikuję dzisiaj. W końcu dwa dni w testowaniu kosmetyków nie zrobi już większej różnicy. W większości jakieś zdanie już mam wyrobione o owych kosmetykach, ale jak się zaraz przekonacie zdarzają się kosmetyki, które są kapryśne (da się w ogóle tak powiedzieć o kosmetykach?).


Wiecie dobrze, że w takich postach opisuję kosmetyki kupione miesiąc wcześniej. Po 30 dniach użytkowania zawsze można stwierdzić czy dany kosmetyk nam pasuje czy nie. Maj obfitował w promocje i wyprzedaże (49% na kolorówkę w Rossmannie i potem 40% na kosmetyki do pielęgnacji twarzy). W tym czasie za niewielkie pieniądze można było wyposażyć się w całkiem niezły asortyment. Ogólnie rzecz biorąc byłam całkiem zadowolona z zakupów.
Dziś nie będzie niestety pudełka z subskrypcji ShinyBox. postanowiłam, że pudełko prawie w całości oddam mojej mamie na Dzień Matki. Szczerze mówiąc kosmetyki w nim zawarte bardziej pasowały jej niż mi. Z tego co wiem jest z nich bardzo zadowolona i ich używa. Z całego pudełka zrobiłam tylko jeden wyjątek i zamieniłam szminkę, ponieważ kolor dedykowany przez ShinyBox na pewno by jej nie pasował. Dokupiłam po prostu inną.
Mimo, że nie będzie pudełka Shiny na samym początku miesiąca kupiłam inne pudełko z wyprzedaży. Za 39zł miałam kilka kosmetyków. Warto było kupić ze względu na 3 na prawdę dobre kosmetyki.

L'Oreal IDEAL SOFT Żel micelarny do demakijażu oczu i ust

Produkt który okazał się totalnym bublem. Kupiłam do demakijażu oczu ze zwykłego tuszu i tuszu wodoodpornego. Nie zmywa ani tego ani tego. Szminkę z ust owszem zmywa, ale co z tego skoro można ją zmyć zwykłym płynem micelarnym albo nawet tonikiem?Kosmetyk totalnie bez sensu i totalnie nie polecam. Na szczęście nie podrażnia oczu. Kupiłam za ok. 9zł. 
L'Oreal Skin Perfection - cała seria

Mój kremik pielęgnacyjny od Bielendy właśnie się kończył kiedy przyszła promocja z Rossmanna. Na tę serię od L'Oreal miałam od dawna ochotę. Opakowania przykuwają wzrok. Piękne, różowe, minimalistyczne, eleganckie. Takie lubię najbardziej. Producent obiecuje, że po użyciu tych kosmetyków nasza skóra będzie zrównoważona, o wyrównanym kolorycie i idealnie gładka. Moje odczucia? Po kolei:
  • serum -używane raz dziennie rano po oczyszczeniu twarzy. Od razu można zauważyć wygładzenie. Raczej nie nawilża dlatego konieczne jest zastosowanie czegoś jeszcze. Raczej wydajny, nie zatyka porów, nie podrażnia skóry. Całkiem ładnie pachnie. Z tego serum jestem najbardziej zadowolona i na pewno jeszcze go kupię. Cena: 29,90zł
  • krem - używałam po nałożeniu kremu rano (jeśli nie nakładałam kremu BB) i zawsze wieczorem po oczyszczeniu i tonizowaniu. Skóra po nim jest odpowiednio nawilżona, również trochę wygładza skórę. Zapach nie powala, powiedziałabym nawet, że lekko cuchnie, ale nałożony na twarz jest bezwonny. Nie zapycha porów tak samo jak serum i jest bardzo wydajny. Na lato idealny raczej go kupię ponownie. Cena: 29,90zł.
  • krem BB - i oto jest kosmetyk zagadka. Uwierzcie mi, że nie mam pojęcia co o nim napisać. Tak kapryśnego produktu jeszcze nigdy nie miałam. O czym tu mówię? Chodzi o to, że jednego dnia ten krem BB na twarzy wygląda pięknie, idealnie. Drugiego dnia może się okazać, że to totalny bubel który mam ochotę wyrzucić do kosza i już nigdy z niego nie korzystać. Jednego dnia idealnie nawilża i wygładza buźkę, drugiego pozostawia okropne smugi mimo, że używam go tak samo jak dnia poprzedniego. Jednego dnia idealnie wtapia się w skórę a drugiego wyglądam jak w masce. Czasem chce współgrać z serum a czasem woli solo i z serum się roluje. Od czego to zależy? Nie mam pojęcia. Zawsze staram się używać tak samo z tymi samymi kosmetykami. Ogólnie konsystencja jest dość gęsta, treściwa jak na BB, ale też nie zapycha i nie robi krzywdy. Wymaga przypudrowania bo inaczej zejdzie z twarzy po 2 godzinach. Po przypudrowaniu trzyma się cały dzień (nawet w upały). Posiada filtr 20SPF. Cena 29,90zł.
Cała seria jest na prawdę dobra i warta uwagi. Oprócz kremu BB polecam wszystkim. Po miesiącu stosowania całej serii stwierdzam, że rzeczywiście wszystko działa tak jak obiecuje producent. Skóra jest wygładzona długotrwale (nie tylko po użyciu serum i kremu). Koloryt wyrównał się na całej twarzy. Prawie w ogóle nie muszę używać korektora nawet do kremu BB. Krem BB polecam najpierw kilka razy przetestować zanim się kupi. Ja swojego zamiennika kremu BB od Pupy będę szukała dalej. Tegu już więcej nie kupię.

Bielenda Skin Clinic Professional, Superpower Sleeping Mezo Mask - maska nawilżająca na noc

Gdy tylko dowiedziałam się o nowej lini masek na noc od Bielendy postanowiłam kupić tą nawilżającą. Będąc w Rossmannie zobaczyłam ostatnie opakowanie na półce. Niestety promocja nie obejmowała masek więc musiałam zapłacić pełnowymiarową cenę (ok. 22zł). Idea tej maski polega na nałożeniu ją na całą noc bez innych kosmetyków. Po doświadczeniach z nią stwierdzam, że nie można nałożyć jej ani za dużo, gdyż rano obudzimy się obklejone kurzem z poduszek, ani za mało bo nie nawilży. Jeżeli nałożymy idealną porcję możemy być pewne, że następnego dnia rano skóra będzie idealnie nawilżona. Używamy go 2-3 razy w tygodniu. Opakowanie jest bardzo ładne, eleganckie. Złoty kolor z nakrętki nie ściera się. Kosmetyk warty polecenia wszystkim w szczególności osobom ze skórą suchą.

Lirene, Tonik Nawilżająco - oczyszczający

Tonik kupiony również w promocji za 9,90zł. Przyznam, że jest dobry. robi to co powinien czyli oczyszcza, bardzo delikatnie nawilża i co dla mnie najważniejsze nie skóra po nim nie klei się. Opakowanie raczej mało wygodne. Z otworu niestety leci zbyt duża ilość płynu, przez co tonik robi się niewydajny. Używam go na zmianę z Theo Mavre i tamtego nadal mam prawie pół opakowania po 2 miesiącach a tego zużyłam też pół po zaledwie jednym miesiącu. Mimo to za te pieniądze warto przetestować jeśli jeszcze nie macie swojego ulubieńca.
 Maybelline Lash Sensational - wodoodporny tusz do rzęs

Kupiłam ponieważ mój ukochaniec się skończył a nie stać mnie obecnie na jego kupno. Zakupiłam jeszcze w promocji 49% w Rossmannie. Zazwyczaj używam tuszy niewodoodpornych, ale tym razem wybrałam taki i to był mój błąd. Na początku gdy go używałam byłam niezadowolona ze szczoteczki. Kompletnie nie umiem się nią malować. Gdy już to opanowałam to nie umiałam tego dziadostwa zmyć, przez co tak mocno podrażniłam sobie oczy, że żadne kremiki i żele pod oczy nie pomagały. dopiero teraz kupiłam żel pod oczy za na prawdę duże pieniądze i dopiero teraz sucha skóra i pieczenie zaczyna ustępować. Odłożyłam ten tusz na lepsze czasy lub na jakiś wyjazd, gdy będę chciała zrobić makijaż wodoodporny. Na co dzień nie polecam. Nie wiem jak sprawuje się wersja standardowa. Zostałam zmuszona do kupna innego tuszu przez co wydałam tyle pieniędzy, ile kosztuje mój ulubieniec. Nie pamiętam ile za niego dałam i nie chcę pamiętać.

Eveline Magical Gel - żelowy lakier do paznokci i żelowy top coat

Te dwa lakiery kupujemy w zestawie za 14,99zł. Jest jeszcze dostępny kolor różowy (fuksja). Ten zestaw ma za zadanie wyglądać jak lakier hybrydowy i utrzymywać się jak lakier hybrydowy bez użycia lampy UV. Przyznam, że kupiłam z ciekawości i podchodziłam do niego z dystansem. Pierwszy raz użyłam na paznokcie u nóg. Trzymał się dotąd aż go zmyłam czyli cały miesiąc! Przy tym nie stracił swojego połysku. Byłam totalnie w szoku. Potem użyłam na paznokcie u rąk. Tutaj trzymał się idealnie przez 2 tygodnie, bo potem chciałam zmienić kolor (dodam że hybrydy u mnie też trzymają się ok. 2-2,5 tygodnia). Połysk idealnie trzyma się do końca. Lakier raczej nie odpryskuje. I wiecie co jest najlepsze? Że top coat użyty na normalny lakier działa tak samo jak na lakier Magical Gel. Czyli całą robotę robi właśnie nasz top. Lakier bardzo dobrze rozprowadza się na paznokciu. Nie rozlewa się, dobrze kryje. Jestem bardzo zadowolona z tego zestawu i jeśli skończy mi się top to na pewno zestaw kupie jeszcze raz tylko ze względu na niego.

Garnier Fructis Serum Goodbye Damages

Silikonowe serum na końcówki włosów. Producent obiecuje odbudowę rozdwojonych końcówek w 2 tygodnie. Bądźmy szczerzy, takie coś nie ma prawa się wydarzyć, gdyż nasze włosy się nie skleją. Trzeba przyznać jednak, że jeśli nasze końcówki są w dobrej kondycji to serum od Garniera na pewno pomoże nam w pielęgnacji. Włosy po nim dobrze się rozczesują. Są gładkie, końcówki nie strzępią się i nie odstają. Jest bardzo wydajny, jedna pompka to stanowczo za dużo na moje włosy (a krótkie raczej nie są). Serum ma piękny owocowy zapach. Szkoda tylko, że nie zostaje on na włosach po wysuszeniu. Kupiłam w promocji za ok. 10zl. Polecam wszystkim. 

Mariza, Max Factor - szminki

Szminka od Max Factor kupiona jeszcze w promocji w Rossmanie. Piękny kolor, bardzo twarzowy. Pasuje zarówno mi jak i mojej koleżance brunetce. Dobrze trzyma się na ustach, poprawki nie są potrzebne po posiłku czy piciu. Cały dzień jednak na pewno nie wytrzyma. Nie wysusza ust, o nawilżeniu raczej też nie można mówić. Po prostu jest neutralna dla ust. Cena bez promocji to ok. 45zł. Dużo, lepiej poczekać na promocję. 
Szminka Mariza Selective była w majowym pudełku Shiny Box. Kolor jednak jest tak cukierkowy, że mojej mamie byłoby w nim po prostu źle. Sama więc przywłaszczyłam go sobie a mamie kupiłam inną w bardziej neutralnym kolorze. Co do Marizy... opakowanie jest strasznie tandetne. Raz jeden szminka spadła mi z szafki i opakowanie się połamało. Na szczęście sama szminka jest w całości. Kolor jest taki, że i mi nie do końca pasuje, ale ten kosmetyk ma kilka plusów. Przede wszystkim świetnie nawilża usta. Zawiera olej awokado dzięki czemu szminka świetnie dba o nasze usta. Jest też całkiem dobrze napigmentowana. Niestety niezbyt długo utrzymuje się na ustach. Po napiciu się wody lub zjedzeniu czegoś konieczne jest pomalowanie się na nowo. 


Delia dwufazowy płyn do demakijażu oczu i ust

Po tym gdy nie sprawdził się płyn od L'Oreal kupiłam pudełko kosmetyków z tym właśnie płynem. O ile zwykły tusz zmywa świetnie o tyle wodoodporny troszkę gorzej, ale ostatecznie też daje radę. Gdyby nie to, że był w pudełku to sama na pewno bym go nie kupiła. Cena ok. (12zł)





APIS OPTIMA Relaksujący Balsam do Stóp i Nawilżająca Maseczka do Twarzy

Oba produkty są z minerałami z Morza Martwego. Balsam do stóp ma zapach jaśminu. Zapach absolutnie powalający, gdy smaruję nim nogi to czuję jakbym robiła to obok krzewu jaśminu. Co najważniejsze zapach utrzymuje się na prawdę całkiem długo. Jeśli chodzi o działanie to również rewelacja. Stopy są idealnie nawilżone, balsam szybko się wchłania. Po chwili mogę spokojnie chodzić boso po mieszkaniu i nie przyklejam się do podłogi. Balsam jest bardzo wydajny, wystarczy na prawdę niewielka ilość. Dla mnie produkt idealny! Cena detaliczna: 14,90z.
Maseczka to nowość od firmy Apis. Nakłada się ją na 15min. Produkt również wart zakupu, fajnie nawilża skórę na dłużej niż jeden dzień. Raczej bezzapachowy, wydajny. Póki co nie znalazłam tak dobrej maseczki w podobnej cenie i ilość (100ml). Cena to ok. 25zł.

Kneipp Pielęgnujący Olejek do Kąpieli - kwiat migdała jedwabna skóra

Olejek miniaturka na ok. dwa użycia. Pełnowymiarowy produkt do kupienia w drogeriach Hebe. Olejek pięknie pachnie. Zapach wyczuwalny jest podczas całej kąpieli w wannie. Bardzo dobrze natłuszcza skórę. Po wykąpaniu się w olejku nie potrzebuję balsamu do nawilżenia skóry. Ona już jest odpowiednio nawilżona i pachnąca. Polecam do kąpielowych rytuałów.







Eveline Eyeliner Celebrities - tusz do kresek

Znany chyba wszystkim eyeliner. Nie znam lepszego. Poprzedni w pisaku mi się skończył (a raczej wysechł). Po kilku użyciach uważam, że za 12zł nie kupię nigdy nic lepszego. Tusz jest świetnie napigmentowany. Kreskę można pomalować bardzo cienko lub bardzo grubo. Pędzelkiem można zrobić wszystko. Zakochanym w kreskach bardzo polecam.




W pudełku była również kredka do oczu Mary Kay w kolorze ciemnej zieleni. Użyłam jej kilka razy. Jak dla mnie to zwykła kredka bez fajerwerków. Wygląda prawie jak czarna. Myślę że dam rade ją wykorzystać. 

Chciałyście kupić, któryś z tych produktów? A może od dawna znajdują się na waszych półkach lub w kosmetyczkach? Mam nadzieję, że takim wpisem pomogę Wam w wyborze odpowiedniego kosmetyku dla siebie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz