sobota, 13 czerwca 2015

Dbaj o siebie: woda, jaką pić i jak dużo?


Chyba wszyscy wiedzą, że człowiek głównie złożony jest z wody i kilkunastu innych pierwiastków. Woda jednak jest najważniejsza. Stanowi ok. 70% objętości ciała dorosłego człowieka i aż 80% objętości dziecka. Z wody przede wszystkim jest złożona krew (83%), mózg (75-80%) i mięśnie (75%). Sami sobie w organizmie wody nie wytworzymy więc musimy ją dostarczyć od zewnątrz. Zatem jaką wodę pić, aby była ona pełnowartościowa? Ile dorosły człowiek powinien wypijać wody dziennie a ile dziecko? Na te pytania spróbuję Wam odpowiedzieć.

Zewsząd słyszymy: "Pij wodę!", "Trzeba się nawadniać!". Wszyscy mówią, wkładają nam do głowy, ale w mediach nie wiele jest konkretów. Jak bardzo ktoś chce to znajdzie informację lub po prostu się dopyta. Mówią, ale bez ładu i składu.

Co trzeba wiedzieć o wodzie?
Oprócz tego co napisałam na samym początku to trzeba wiedzieć, że woda wodzie nierówna. Przede wszystkim mamy kilka rodzajów wód:
destylowana - minerały: 0mg/l; totalnie bez minerałów, stanowczo do picia się nie nadaje! Do chłodnicy w samochodzie, albo do kosmetyków - tak, ale pod żadnym pozorem nie próbujcie jej pić, bo może się to źle skończyć. Picie wody destylowanej kończy się wypłukaniem z organizmu minerałów, co prowadzi do poważnych problemów zdrowotnych!
źródlana - minerały: <1000mg/l;  można pić, wielu dietetyków uważa, że taka wodę powinno się pić przede wszystkim, ja zgodzę się z nimi, pod warunkiem, że jest to już ok. 600-700mg/l składników mineralnych. Te koło 300mg/l piję od czasu do czasu, gdy nie mam innego wyboru. Chyba że chodzi o dziecko. Dzieci nie powinny pić średnio-zmineralizowanych wód więc tak ok. 300mg/l składników mineralnych jest jak najbardziej ok. Woda z kranu jest wodą źródlaną zawierające składniki mineralne na poziomie ok. 350mg/l. Woda źródlana należy do wód miękkich więc nadaje się do mycia, gotowania etc.
średnio-zmineralizowana - 1000mg/l - 1500mg/l; wody, które uważam powinno się pić na co dzień. Dostarczają organizmowi wiele cennych minerałów w odpowiednio dużych dawkach. Niestety niektórzy uważają, że picie takiej wody na dłuższą metę może prowadzić do kamicy nerkowej, więc ja raz na jakiś czas robię przerwę w piciu tej wody i przerzucam się na źródlaną. 
wysoko-zmineralizowane - minerały: 1500 - 4000mg/l; wody tzw. twarde, mają dużo składników mineralnych, które niwelują ich ewentualny niedobór w organizmie. Jednak codzienne picie takiej wody może spowodować kamicę nerkową, dlatego zaleca się pić raz na jakiś czas, w niewielkich ilościach (do ok. 1l). Takiej wody dzieci pić nie powinny!
stołowe - wody, które wzbogaca się o minerały. Sprawą dyskusyjną jest to czy te minerały są tak samo wartościowe. Zdania są różne. Nie mniej standardem jest, że wody te wzbogacane są w wapń i magnez, przy niskim poziomie wodorowęglanów. Można pić bez ograniczeń. Czy dzieci mogą pić? Nie wiem, nie znalazłam takich informacji. Myślę, że to zależy od zawartości minerałów.
lecznicze - minerały: zazwyczaj  ponad 4000mg/l; wody o udowodnionych właściwościach farmakodynamicznych (udowodnione działanie na organizm człowieka). Są to wody polecane przy różnych schorzeniach. Nie są to wody do nawadniania organizmu, służą wyłącznie leczeniu.

No i tak mniej więcej opisałam Wam te wszystkie wody z jakimi mamy do czynienia. A teraz jak tu wybrać, żeby nie zrobić sobie krzywdy?

Jak nie dać się nabić w butelkę producentom?
Myślę, że na co dzień wystarczy nam picie wody źródlanej lub średnio-zmineralizowanej, z naciskiem jednak na tą drugą. Woda źródlana stanowczo polecam dzieciom, ale nie koniecznie te wody polecane przez przeróżne instytuty. Te polecenia są nierzetelne i nie kierujcie się tym. Lepiej czytać etykiety i wiedzieć co poszczególne wody w sobie posiadają. Dla siebie staram się wybierać wody z wysoką zawartością magnezu. Problem w tym, że na rynku takich jest niewiele, dlatego ograniczam się wyłącznie do dwóch marek: Muszynianka i Magnesia, z czego ta druga jest dużo lepsza w smaku. Najczęściej jednak piję zwykłą Cisowiankę, ponieważ jest smaczna, tania, łatwo dostępna i przede wszystkim ma dużą zawartość minerałów jak na tę półkę cenową (742mg/l). Więcej niż promowana Nałęczowianka, za którą ludzie lubią przepłacać. No właśnie, a propos przepłacania, jak to jest z tymi drogimi zagranicznymi wodami? Bardzo modna ostatnio woda Fiji (ok. 8zł za 500ml). W czym tkwi jej sekret? Woda ogólnie pochodzi ze źródła artezyjskiego z wyspy Fiji. Reklamuje się jako nieskazitelnie czysta, wydobywana z dala od przemysłu itd. Polecana miłośnikom zdrowego trybu życia. Niestety jest to tylko bełt PR-owski dla ludzi niemyślących i kierujących się wyłącznie modą. Każda woda butelkowana musi być przefiltrowana i oczyszczona! KAŻDA! Nie ważne czy to jest woda z lodowca, ze źródła artezyjskiego czy małej wioski pod Nałęczowem. Każda woda butelkowana i sprzedawana na dużą skalę musi przejść różne procesy przystosowujące ją do picia. Myślę więc, że woda ta jest tak samo zdrowa jak nasza Cisowianka. Nie mówię, żeby tej wody nie pić, ale jeśli nie widać różnicy to po co przepłacać?

Ile wody pić?
Sprawa jest prosta. Osoba dorosła powinna pić 1,5-2l wody dziennie. W takie upały jak teraz nawet więcej. I są to płyny które trzeba pić dodatkowo, nie licząc płynów z posiłków, które spożywamy. W sumie może wyjść nam nawet 4l płynów dziennie. Trochę inaczej to wygląda, gdy trenujemy, wtedy mocno się pocimy i tracimy płyny z organizmu. Średnio człowiek podczas ćwiczeń wypaca ok. 1,5l płynów. Ważne jest, aby po treningu te płyny z powrotem dostarczyć. Ogólne zalecenia są takie, że przed treningiem (ok. 30min przed) wypijamy małymi łykami 500ml wody. Nawadniamy się również podczas ćwiczeń, tyle ile potrzebujemy. Po treningu mamy 24h na dostarczenie organizmu mniej więcej tyle płynów, ile wypociliśmy i dodatkowo musimy dostarczyć elektrolity, jeśli wysiłek był bardzo intensywny. W sumie taka osoba jak ja, ćwicząca 3-4 razy w tygodniu niezbyt intensywnie powinna wypijać ok. 2l wody (nie licząc oczywiście płynów z posiłków).
Z dzieckiem już tak super łatwo nie jest. Tutaj jest ciut więcej matematyki. Na każdy kilogram z pierwszych 10kg dziecko powinno dostawać 100ml płynów. Na następne 10kg - 50ml i na kolejne 20ml. Z tego wynika, że moje dziecko powinno wypijać dziennie 1050ml płynów. Tylko jak to dobrze policzyć skoro nie wiemy, ile ml płynów ma np. banan? Tu pomaga nam natura. Dzieci do ok. 3 lat wiedzą same, ile płynów przyjąć aby nie przesadzić. Gorzej jeśli nasze dziecko przyzwyczajone jest wyłącznie do napojów słodkich i stałe posiłki potrafi zastąpić soczkiem jabłkowym. Wtedy wszystkie wyliczenia matematyczne biorą w łeb i możliwe są problemy zdrowotne dziecka. Dlatego ważne jest, aby dziecko nauczyć pić czystą wodę, a nie tylko soki!  Oczywiście nie popadajmy ze skrajności w skrajność. Soki niech też piją, bo przecież są pyszne. W takie upały najciężej mają niemowlęta. Owszem takie dzieciątka przeważnie są przyklejone do piersi lub butelki. Pamiętajcie, że takie dzieci oprócz mleka też powinny pić wodę! Oczywiście zawsze przegotowaną i nie zimna. Maluszków nie trzeba ciągle przepajać wodą, ale tak wczesne podawanie wody pomoże nam przyzwyczaić  malucha do smaku wody, który przecież jest specyficzny.

Co z tą naszą kranówką?
Wielu znawców poleca pić wodę z kranu, bo to samo dostajemy w butelce, ale jeszcze dopłacamy. Ja myślę, że to zależy od miejsca gdzie mieszkamy. Warto znaleźć w internecie dane o tym jaka woda leci w naszym kranie (przykładowe dane dla Warszawy). Niekiedy okazuje się, że rzeczywiście jest całkiem niezłej jakości i można ją pić bez obaw. Ja jednak preferuję wodę butelkowaną. Według mnie jest bezpieczniejsza, ponieważ dane podane w internecie dotyczą wody która wypływa z MPWiK, a po drodze jeszcze jest wiele rur, których nie wiemy co się znajduje. Jeśli bloki są nowe, większych obaw nie ma, ale stare kamienice? Ja się za bardzo boję i nie przegotowanej nie wypiję, a woda butelkowana to ok. 10zł tygodniowo.

Chyba temat wyczerpałam na tyle, na ile wystarcza mi moja wiedza o wodzie. Spory o to czy pić kranówkę czy wodę butelkowaną nigdy nie będą miały końca. Wybór pozostawiam Wam. Pamiętajcie tylko, że picie wody (szczególnie w upały!) jest bardzo ważne dla naszego zdrowia, a o zdrowie warto dbać!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz