Ćwiczenia od jakiegoś czasu są moimi towarzyszami praktycznie każdego dnia. Wiele razy Wam mówiłam, że ćwiczę programy Ewy Chodakowskiej. Kiedyś zakupiłam jej książkę "Zmień życie z Ewą Chodakowską". Na początku tego miesiąca postanowiłam zakupić płytkę. Po dwóch tygodniach z programem "Turbo Wyzwanie" wreszcie coś mogę napisać na ten temat.
Płytę zakupiłam w empiku w promocji (zapłaciłam chyba 22zł). Cena jak za pudełko z płytą i ćwiczeniami (jakby nie patrzeć już markowymi) jest do przeżycia. Wszelkie płyty DVD tyle kosztują, więc cena jest po prostu normalna. Opakowanie, zwykłe plastikowe z okładką ze zdjęciem Ewy. W środku sama płyta. Wcześniej nie bardzo miałam do czynienia z "nówkami" od Ewy i miałam cichą nadzieję, że jednak może będzie w środku jakaś mała instrukcja, coś napisane od serca od autorki. Cóż, niczego takiego nie znalazłam.

Recenzja jednak dotyczy programu treningowego. Na początku jest rozgrzewka. Bardzo łatwa, wykona ją każdy. Porównując do rozgrzewek z innych programów to jest banalna i nie ma mowy o zadyszce, za to bardzo dobrze przygotowuje do dalszych ćwiczeń. Dla mnie na 5!
Od razu po rozgrzewce przechodzimy do ćwiczeń zasadniczych. Cały program podzielony jest na 8 rund. Każda runda to 2 x 4 ćwiczenia, które wykonujemy po 20 sek z 10sek przerwą miedzy nimi. Wszystkie ćwiczenia są pokazane w dwóch wersjach: dla osób początkujących i dla bardziej zaawansowanych. Przyznam, że ja ćwiczyłam przeważnie dla osób początkujących (tylko niektóre ćwiczenia robiłam z zestawu zaawansowanego). Trening do najlżejszych nie należy. W każdej rundzie są ćwiczenia proste i trudne, ale wszystkie do wykonania. Wszystko jest tłumaczone przez Ewkę jak wykonywać ćwiczenia prawidłowo. Po 5 rundach zawsze mam chwile zwątpienia, ale zaciskam zęby i robię dalej. Po wszystkich 8 rundach jestem zmęczona (nie wykończona) i szczęśliwa, że dotrwałam do końca.

Co dla mnie ważne i przede wszystkim wiarygodne to fakt, autorka wykonuje ćwiczenia w czasie rzeczywistym i pot tak samo leje się z niej jak i ze mnie. Oczywiście jest nieco mniej zmęczona, bo w końcu trenuje latami, ale też się męczy i to widać. Cały program do nas gada, co niektórych irytuje. Na szczęście można wyłączyć dźwięki i włączyć napisy. Czytać w końcu nie musimy jak nie chcemy. Fajnym dodatkiem też jest jest czas wyświetlany w lewym górnym rogu. Przynajmniej wiemy za ile będziemy mogły chwilę odpocząć. Wkurzające za to są reklamy wyświetlane w prawym dolnym rogu. Wiem, że muszą być, ale denerwują mnie.

Jeżeli ktoś chce zacząć przygodę z fitnessem od tego programu to może spróbować, ale niech nie robi od razu całego programu bo szybko się zniechęci. Trzeba zacząć od małych kroczków. Jeżeli zwykłe "Turbo" albo "Killer" to dla Ciebie nic nadzwyczajnego to myślę, że program zaawansowany też nie będzie wyzwaniem. Ogólnie polecam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz