Twoje włosy są matowe i lubią się łamać? Brakuje im blasku i połysku? Masz problem z zapuszczeniem włosów lub nadmiernie wypadają? Rozdwojone, zniszczone i suche końcówki to u Ciebie rzecz absolutnie normalna? Jeśli choć na jedno pytanie odpowiedziałaś twierdząco to ten post jest dla Ciebie!
Na większość wyżej wymienionych problemów jest jedno rozwiązanie. Olejowanie włosów. Gdy pierwszy raz spotkałam się z tym sposobem pielęgnacji było dla mnie nie pojęte jak tłusty olej można położyć na włosy? Byłam przekonana, że w życiu tego nie zmyję, a już na pewno moje włosy nie będą w lepszym stanie, bo one takie są. Gdy zagłębiałam się w temat na blogach i forach, gdy widziałam te metamorfozy to coraz bardziej przekonywałam się do tego zabiegu. Przygodę z olejowaniem rozpoczęłam w październiku 2014 roku, czyli 5 miesięcy po porodzie. Szkoda, że nie zrobiłam sobie wtedy zdjęcia...
Obawy i obalenie mitów
Moje włosy po prawie roku regularnego olejowania w świetle naturalnym. |
Pierwsza obawa jaka przyszła mi na myśl to przetłuszczanie się włosów. Sądziłam, że będą przetłuszczać mi się jeszcze bardziej. Otóż faktem jest, że olejowanie może przynieść ulgę przy przetłuszczających się włosach. Przykład na mnie? Moje włosy nie przetłuszczały się tak bardzo. Wystarczyło, że włosy myłam co drugi dzień. Teraz mogę pozwolić sobie na 3-4 dniową przerwę od mycia i nadal wyglądają nieźle. Na pewno nie tak jak zaraz po umyciu, ale bez wstydu i zażenowania mogę wyjść do ludzi. Mimo to dla siebie i tak myję włosy co drugi dzień.
Drugi mit to problemy ze zmyciem. Tutaj sprawa nie jest już tak oczywista, ale mogę zapewnić, że jeśli nakładacie na włosy naturalne oleje to z pewnością je zmyjecie delikatnym szamponem po jednym lub dwóch umyciach. Oleje wyjątkowo gęste mogą nieco ciężej się zmywać, ale te i tak powinno rozcieńczać się innymi olejami. Inaczej sprawa może wyglądać z olejami z parafiną. Bywa (ale nie za często), że takie olejki zmywają się ciężej, dlatego najlepiej czytać składy drogeryjnych olejków lub najlepiej używać zwykłych olei naturalnych.
Kolejny mit związany jest z kondycją włosów. Jeśli masz włosy niskoporowate, nie wymagające, to nie znaczy, że olejowanie jest zbędnę. Po regularnym olejowaniu pokochasz swoje włosy jeszcze bardziej. Wystarczy dobrać odpowiedni olej.
Czy każde włosy nadają się do tego zabiegu? Na to pytanie nie umiem jednoznacznie odpowiedzieć, ale wydaje mi się, że wszystkie włosy olejowanie polubią. Jest to kwestia wyłącznie dobrania odpowiedniego oleju. Jeśli oliwa z oliwek nie zadziałała tak jak powinna spróbuj innego oleju. Metodą prób i błędów z pewnością coś znajdziesz!
Nie ważne też czy masz włosy krótkie czy długie. Obie długości potrzebują tak samo olejowania! Czy tylko włosy długie są zniszczone? Włosy krótkie też mogą być zniszczone, suche i łamliwe. Oleje też będą dla nich dobrym rozwiązaniem. Wtedy nie jedne krótkie fryzury mogą być piękniejsze od długich.
Metody olejowania
Wydaje mi się, że metod jest tyle ile osób olejujących włosy. Nie mniej jest kilka podstawowych używanych powszechnie metod:
- olejowanie na sucho - nakładanie olejów na suche włosy za pomocą dłoni
- olejowanie na mokro - nakładanie olejów na wilgotne włosy za pomocą dłoni
- olejowanie na mokro w misce - do miski nalewamy wody (ok. 1l) na wierzch wlewamy łyżkę oleju tak, alby na wierzchu pływały oka jak w rosole, do tak przygotowanego roztworu wkładamy swoje włosy
- olejowanie za pomocą mgiełki - olejowanie za pomocą buteleczki z atomizerem, jest wiele gotowych produktów, ale jeśli chcemy zrobić swoją mieszankę to do butelki wlewamy olej i wodę w stosunku 2:1. Takim roztworem spryskujemy włosy. Przed nałożeniem koniecznie trzeba pamiętać o wstrząśnięciu butelki
- olejowanie z odżywką - na wilgotne włosy nakładamy olej wymieszany z odżywką.
Każda z metod u każdego będzie inaczej się sprawdzać. Jak do tej pory używałam dwóch z wyżej wymienionych metod, na sucho i na mokro. Między nimi nie ma różnicy, a wygodniejsza jest jednak ta pierwsza. Używałam również atomizera, ale był to gotowy produkt i nie sprawdził się u mnie. W tej chwili zastanawiam się za stworzeniem własnej mgiełki do włosów.
Jak nakładamy olej?
Przede wszystkim olej nakładamy na włosy na długości, a nie na skalp (skórę głowy). Niektóre oleje nałożone na skalp mogą powodować nadmierne wypadanie włosów. Są też oleje, które nakłada się głównie na skalp (olej rycynowy), ale takie oleje najlepiej mieszać z innymi olejami, które są dla nas neutralne.
Do olejowania włosów długich wystarczy zaledwie łyżka stołowa oleju. Tyle absolutnie wystarczy alby pokryć równomiernie włosy olejem. Jeśli robimy to dłońmi, najlepiej łyżkę stołową oleju wylać na płaski talerzyk i maczać w nim palce. Naszym pierwszym błędem zazwyczaj jest właśnie zbyt duża ilość oleju na włosach. Włosy nie powinny ociekać olejem, a powinny być nim tylko muśnięte. Jeśli nałożymy go zbyt dużo to i tak się nie wchłonie, a zużyjemy tylko zbyt dużo produktu. Może też być problem ze zmyciem tak dużej ilości oleju.
Olej nałożony na włosy powinien przez jakiś czas pozostać na nich, aby odpowiednio zadziałał. I tu jest kwestia indywidualna, na jak długo taki olej pozostawić. Minimalny czas to 30min. Maksymalny? Moim zdaniem cała noc, ale czytałam o dziewczynach które zostawiają oleje na dłużej. Sądzę, że to może być już nie zdrowe dla naszych włosów, gdyż łuska włosowa może zbyt mocno namięknąć i całą pielęgnację szlag trafi. Ja olej pozostawiam na ok. 2h. Próbowałam zostawiać olej na całą noc, ale kondycja włosów się pogorszyła. To jest kwestia indywidualna i metodą prób i błędów trzeba sprawdzić jaki czas będzie odpowiedni.
Jaki olej na moje włosy?
Moje włosy po prawie rocznym regularnym olejowaniu. Zdjęcie z fleszem. |
Temat rzeka. Tak na prawdę pytanie nadaje się na osobny artykuł o olejach. Ogólna zasada jest taka, że wybieramy olej odpowiadający porowatości naszych włosów, a więc włosy niskoporowate lubią oleje z nasyconymi kwasami tłuszczowymi a włosy wysoko porowate ich nie cierpią. Problem w tym, że jest wiele wyjątków od tej zasady, więc na początek polecam wypróbowanie gotowej mieszanki olejów z aptek lub drogerii (np. babydream, babydream fur mama, Vatika, Amla Dabur). Nie ma sensu na sam początek wydawać 50zł na jakiś olejek, o którym nie mamy pojęcia. Polecam również wypróbować oleje spożywcze (oliwa z oliwek, olej lniany, olej rzepakowy). Należy jednak pamiętać, że olej taki nie powinien być rafinowany (czytać etykiety!).
Trzeba też zauważyć, że niektóre oleje bardziej nadają się do włosów kręconych niż prostych, bez względu na porowatość (choć większość kręconowłosych ma włosy wysokoporowate). Przykładem może być olej awokado. Olej ten posiada aminokwasy i keratynę. Po nim włosy kręcone przeważnie są bardziej gładkie, ale skręt jest również podkreślony (tak twierdzą kręconowłose). Sama zaczęłam od jakiegoś czasu używać tego olejku. O ile nie nadaje się samodzielnie (zbyt ciężki) o tyle z innym olejkiem świetnie sobie radzi. Jak widać wszystko to jest kwestią przetestowania na własnych włosach.
Do olejowania nie nadają się olejki do włosów na bazie silikonów (znów czytanie etykiety). Takie olejki działają wyłącznie powierzchownie i nie mają właściwości głęboko pielęgnacyjnych.
Zmywanie oleju z włosów i dalsza pielęgnacja
Moje włosy sprzed dwóch lat. Suche i zniszczone. Końcówki w stanie tragicznym |
Olej zmywamy za pomocą delikatnego szamponu. W większości przypadków wystarczy jedno umycie włosów aby zmyć olej. Z pewnością nie należy używać szamponu z silikonami, bo efekt może być odwrotny od zamierzonego, czyli włosy możemy jeszcze bardziej zniszczyć, wysuszyć i mogą łamać się jeszcze bardziej. Na dłuższą metę po 2 tyg. takiej "pielęgnacji" możemy spodziewać się rozdwojonych końcówek (przetestowane, nie polecam). Ogólnie rzecz biorąc szampony z silikonami to zło i należy ich unikać. Odżywki to inna sprawa.
Po zmyciu oleju z włosów, należy postępować z nimi tak jak zawsze, czyli odżywka (lub maska), spłukujemy i włosy są umyte. Na koniec serum na końcówki i suszymy włosy (pamiętajcie, że najlepiej naturalnie, ale suszarki nie trzeba aż tak bardzo się bać, wystarczy chłodny nawiew). Potem tylko cieszymy się pięknymi włosami.
Pierwsze efekty takiej pielęgnacji są tak na prawdę widoczne po pierwszym razie. Poprawa jest widoczna, ale polecam zrobić zdjęcie przed i po miesięcznej kuracji porównać efekty. Różnica będzie już znacznie widoczna.
Moje włosy obecnie. |
Pierwszą różnicę jaką zauważyłam u siebie to przyciemnienie włosów. I jest to kwestia odpowiedniej pielęgnacji. Włosy gładkie to włosy z zamkniętymi łuskami, dlatego są ciemniejsze. Jest to absolutnie dobry znak (uwaga, niektóre oleje mają same w sobie właściwości przyciemniające np. olej z orzechów włoskich lub olej rycynowy). Po prawie rocznym olejowaniu włosów, ich kondycja znacznie się polepszyła. Są mocne, grube, gładkie i lejące się. Takie jakie lubię. Przy tym uniosły się nieco od nasady, ale nie puszą się (a miałam z tym problem po namiętnym romansie z prostownicą). Wysuszone suszarką są prawie proste, suszone naturalnie są lekko falowane, co pasuje mi szczególnie latem. jedyne porównanie jakie mogę Wam pokazać to zdjęcie rok przed olejowaniem i teraz. Ja różnicę widzę ogromną, więc może przekonam Was, że warto?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz