Odkąd zostałam mamą i wróciłam do figury sprzed ciąży marzyła mi się sesja zdjęciowa. Moja sesja wykonana przez kogokolwiek. Zdjęcia raczej profesjonalne, ale tylko dla mnie. Ostatnio bawiąc się lustrzanką i widząc całkiem niezłe efekty tej zabawy, wstawiłam jedno zdjęcie na swój prywatny profil. I wtedy przypomniała o sobie Magda. Pomyślałam, czemu miałabym nie zaproponować jej sesji? Mojej pierwszej debiutanckiej? Tak więc umówiłyśmy się...
Magdę poznałam całkiem niedawno, przy okazji otwartego treningu z Ewą Chodakowską. Umówiłyśmy się na fp Ewy i w dniu treningu spotkałyśmy się w centrum. Magda jest osobą otwartą, szczerą z nieprzeciętnym poczuciem humoru. Optymistycznie nastawiona do świata co bardzo cenię w ludziach. W jej towarzystwie poprawa humoru jest gwarantowana! Nie mogę się nadziwić, jak bardzo jest wytrwała w kwestii zdrowego odżywiania przy ograniczonym dla niej wyborze produktów spożywczych. Spędzając z nią prawie cały dzień zdjęciowy przekonałam się, że jeśli nie powinnaś jeść glutenu to masz przerąbane... Podziwiam ją za to.
Przed samą sesją umalowałam Magdę najlepiej jak umiałam, tak aby makijaż nie grał pierwszych skrzypiec, ale jednak był widoczny. Zdecydowałam się na delikatne smokey eye. Fryzurę również zrobiłam samodzielnie. A oto efekty naszej pracy:
Kosmetyki, z których głównie korzystałam:
A tak Magda wyglądała zanim ją umalowałam:
Jeśli podobają Ci się efekty mojej pracy i sama chcesz być bohaterką sesji zdjęciowej wyślij swoją propozycję na mamanamaksa@gmail.com lub wyślij wiadomość prywatną na mój FP (klik!).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz