U każdej kobiety przychodzi taki dzień, kiedy wreszcie zaczynamy swoją przygodę z make up'em. Widząc się w lustrze dochodzimy do wniosku, czas podkreślić naszą urodę. Idziemy do drogerii, stajemy przed szafami pełnymi kosmetyków kolorowych iii... no właśnie, dostajemy "oczopląsu" i nie wiemy co tak na prawdę jest nam potrzebne. Puder? Cienie do oczu? Błyszczyk czy szminka? Oto 5 kosmetyków, które powinna mieć każda z nas. Od tego zestawu warto zacząć.
Mascara
Jest to kosmetyk najbardziej podstawowy i żadna z nas nie może się bez niego obejść. W drogeriach jest ogromny wybór, od maskar pogrubiających, przez wydłużające, podkręcające, aż do mascar wielofunkcyjnych. Jaką więc wybrać? To oczywiście zależy od twoich preferencji i przede wszystkim od twoich rzęs. Mając rzęsy krótkie bez sensu jest kupować mascarę podkręcającą, ponieważ efekt będzie mało widoczny. Przy takich rzęsach najlepiej sprawdzą się mascary wielofunkcyjne lub tylko wydłużające. Jeśli macie rzęsy długie nie stawiajcie na mascary wydłużające, bo efekt będzie fatalny. Długie rzęsy potrzebują przede wszystkim podkręcenia, aby powstał uwodzicielski wachlarz rzęs. Sprawdzi się też tusz pogrubiający, jeśli chcesz uzyskać efekt teatralny, ale jest on zarezerwowany przede wszystkim na imprezy. Posiadaczki rzęs o średniej długości mają tutaj dowolność.
Nie bez znaczenia jest też kolor. Kobiety przeważnie kupują tusze w kolorze czarnym. Czarne rzęsy bardziej zwracają uwagę, oko wydaje się większe, a rzęsy wyglądają na zdrowsze. Jednak na rynku mamy również inne kolory, np. brązowy, niebieski czy fioletowy. O ile nie jestem fanką niebieskich czy fioletowych mascar, to brązowy tusz jest fajną alternatywą dla zwykłego czarnego. Brązowa mascara będzie bardziej odpowiednia dla blondynek (lepiej wygląda od czarnej), oraz dziewczyn które nie malują oczu za mocno. Brązowa mascara świetnie pasuje do makijażu "makeup - no make up". Podkreśli oko, ale twarz nadal będzie delikatna.
Podkład do twarzy
Kolejny "must have", każdej z nas. Jednak z tym produktem jest u nas największy problem. Jaki? Kompletny brak dopasowania. Nie umiemy dobrać odpowiedniego koloru, ani właściwości podkładu do potrzeb naszej skóry. My Polki mam to do siebie, że wybieramy podkłady o właściwościach matujących i o ciemniejszym kolorze "aby wyglądała na opaloną". Błagam! Jeśli chcecie się opalić to albo na słońcu, albo bronzerem. A matujący podkład nie jest dla każdej z nas! Zacznijmy od kolorów. Podkład dobieramy do koloru szyi (kolor twarzy zawsze jest inny, ale to do koloru szyi podkład powinien się dopasować). Podkłady są, albo w tonach żółtych albo różowych. Jeśli twoja skóra jest bardziej różowa wybieraj podkłady w kolorach żółtych, jeśli jest bardziej żółta to w kolorach różowych. Nasza, polska karnacja jest bardziej różowa, więc przeważnie powinnyśmy wybierać podkłady w żółtej tonacji. W wyborze odpowiedniego koloru niestety nie pomaga nam oświetlenie w drogeriach czy perfumeriach. Panie tam pracujące też raczej się nie znają więc jesteśmy zdane na siebie. Jeśli nie chcesz kupić bubla, pierwsze co powinnaś zrobić to poprosić o próbkę! Nie ważne czy jesteś w drogerii czy perfumerii, osoby tam pracujące są zobowiązane do dania Wam próbki jeśli o to poprosicie. Spotkałam się kiedyś z odmową w pewnej znanej drogerii, gdyż pani nie miała pojemniczków. Co wtedy? Albo prosimy inną pracownicę, albo prosimy o kierownika sklepu (pomogło) Warto też nosić swój własny pojemniczek, który można kupić nawet w tej samej drogerii.
Kolejna ważna sprawa to funkcje jakie pełni podkład. Są podkłady matujące, nawilżające, liftingujące i rozświetlające. Uważam, że każda z nas bez względu na rodzaj skóry powinna zacząć od podkładu nawilżającego. Dlaczego? Bo przeważnie taki podkład najlepiej będzie pasował naszej skórze i będzie nam w nim komfortowo. Podkłady matujące są zarezerwowane albo na większe wyjścia (przeważnie sa długotrwałe), albo dla skór bardzo tłustych. Liftingujące dla cer dojrzałych, potrzebujących ujędrnienia, a rozświetlające dla każdego kto lubi mieć cerę świetlistą. UWAGA! Nie istnieje podkład długotrwały nawilżający! Jeśli producent to obiecuje to jest po prostu chwyt marketingowy. Jeśli znacie długotrwały podkład nawilżający, dajcie znać. Chcę go przetestować!
Czerwona szminka
Atrybut kobiety z klasą. Szminka na każdą okazję. Jeśli nie masz czasu na makijaż wystarczy wytuszować rzęsy i pomalować usta czerwoną szminką. Z takim makijażem możesz iść i do sklepu i na imprezę. Czy masz lat 16, czy 60 czerwona szminka zawsze będzie Ci pasować. Jest to kwestia dobrania odpowiedniego odcienia. Teoretycznie blondynki powinny szukać (jak ja to nazywam) "niebieskich czerwieni", a brunetki czerwieni w nieco ciemniejszych odcieniach. W praktyce jednak wygląda to nieco inaczej. Tak na prawdę trzeba iść do drogerii lub perfumerii, poszukać kilku kolorów czerwieni i poprzykładać do swojej twarzy w miejscu ust (błagam nigdy nie malujcie się szminkami z drogerii, jest na nich pełno bakterii!). Jest to jedyny skuteczny i znany mi sposób. Innym sposobem może być fachowa porada wizażystki, ale niestety nie każda się zna (znacie wizażystkę, która nie dobierze zbyt ciemnego podkładu?).
Kredka do brwi
Jeśli nie podkreślisz brwi, Twój makijaż będzie niepełny. Szczególnie jeśli masz jasne brwi. Najlepsze i najbardziej uniwersalne są kredki do brwi. Czemu tak uważam? Bo kredka do brwi nie musi być tylko do brwi. Spokojnie może nam posłużyć do narysowania kreski nad rzęsami lub podkreśli dolną powiekę. Jak dobrać kolor? U blondynek brwi powinny być o jeden lub dwa tony ciemniejsze niż kolor włosów. U szatynek i brunetek kolor powinien być zbliżony do koloru włosów. Rude? Brązy, jeśli kolor marchewkowy to tak jak u blondynek, jeśli kolor czerwony to tak jak u brunetek. To chyba najmniej kłopotliwy kosmetyk do kupienia. Gorzej z malowaniem. Nigdy nie podkreślajcie zbyt mocno swoich brwi! wystarczy lekko podkreślić kolor i wypełnić ewentualne ubytki. A więc z kredkami obchodzimy się delikatnie!
Róż do policzków
Ostatni kosmetyk, który jest ważny. Nakładając tylko podkład nasza twarz jest po prostu płaska. Wystarczy tylko trochę musnąć policzki różem, a nasza twarz od razu jest ożywiona. Jak dobrać? Tutaj są różne szkoły. Ja jednak uważam, że trzeba wybrać coś pomiędzy kolorem podkładu a kolorem naszych włosów, czyli blondynki idą bardziej w róż, a brunetki w brzoskwinie. Jednak brunetki z różową karnacją powinny zaopatrzyć się w różowy róż, a brunetki o karnacji żółtej w brzoskwiniowy odcień. W tej chwili na rynku jest wiele róży mozaikowych i najwygodniej jest dobrać właśnie taki kosmetyk. Łatwiej dopasuje się do naszej karnacji.
Zaczynając swoja przygodę z makijażem, nie wszystkie wyżej wymienione kosmetyki od razu trafiły w moje ręce. Szukanie odpowiedniego podkładu tak na prawdę trwa do tej pory. Na razie jestem zadowolona z Bourjois Healthy Mix w kolorze Vanillia (No. 51). Idealną czerwoną szminkę znalazłam dopiero teraz. Jest to Irena Eris Provoke. Róż do policzków mam od lat ten sam od Bourjois, ale ostatnio korzystam też z różu marki Diadem. Mascar wypróbowałam już wiele. Najbardziej zawiodłam się na Maybelline Sensational Lash i Max Factor 2000 Calories. W tej chwili najczęściej używam Dior Diorshow Extase, który na początku był fatalny, teraz gdy podsechł jest absolutnie genialny. Kredka do brwi? Obecnie najczęściej używam farbki do brwi marki Inglot, ale obsługi trzeba się długo uczyć. Polecam jednak kredki marki IsaDora. Duży wybór kolorów, każda znajdzie coś dla siebie i są bardzo wydajne.
A Wy macie swoją listę top 5? Jakie są Wasze kosmetyki kolorowe, bez których nie możecie się obejść? Co byście dodały do tej listy, a co z listy wyrzuciły?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz